Podczas gdy odwiedzający Miami przyjeżdżają przede wszystkim dla słońca i zabawy, miasto oferuje bogactwo artystycznych, kulturalnych i architektonicznych cudów, w tym Vizcaya – dawną zimową rezydencję amerykańskiego przemysłowca Johna Deeringa.
Moje pierwsze wspomnienia z Vizcaya sięgają 1960 roku, kiedy pewnego niedzielnego popołudnia odwiedziłem wspaniałą posiadłość z rodzicami i babcią. Równie dobrze mogła to być iskra, która rozpaliła moją miłość do starych domów i klasycznej architektury. Dom jest idealnym włoskim renesansowym pałacem. Został zbudowany w 1916 roku przez Deeringa, wiceprezesa International Harvester, aby przypominał 400-letnią włoską posiadłość, która była zajmowana i odnawiana przez kilka pokoleń rodziny. Wiele rzeczywistych elementów budowlanych (sufity, drzwi, podłogi i kominki) zostało zakupionych od włoskich antykwariuszy i zainstalowanych tutaj wraz z ładunkiem antycznych mebli.
Aby odwiedzić tę posiadłość dzisiaj, można sobie tylko wyobrazić, jak musiała wyglądać w 1916 roku w otoczeniu 180 akrów dzikiego hamaku w dżungli na Florydzie. Duża część terenu została zachowana, więc nawet niesamowite klasyczne ogrody są dziś częścią atrakcji. Poniżej możecie obejrzeć krótki film, który nakręciłem w Vizcaya, oraz odwiedzić witrynę muzeum tutaj. To naprawdę „must see” dla każdego gościa z południowej Florydy, który kocha architekturę na wielką skalę.
Aby dowiedzieć się więcej o historii architektury, rozważ:
Farma rośnie na Brooklynie
Posiadłość Biltmore: krótka wycieczka architektoniczna
Rewitalizacja domu Hemingwaya na Kubie