Przywrócenie rzemieślnika przez Armię Rzemieślników

Anonim

W La Verne w Kalifornii, małym, słonecznym mieście około 50 mil na wschód od Los Angeles, ekspert od renowacji Ray Adamyk wysłał ostatnio pół tuzina specjalistów z tego, co nazywa „armią rzemieślników”, aby odrestaurować stojącego na nogach rzemieślnika dom w stylu dawnej świetności.

Rezydencja, zajmująca znaczącą narożną działkę, została zbudowana w 1911 roku dla Henry'ego L. Kunsa, w tym mieście, którego początki sięgają końca XIX wieku i początkowo znanego jako Lordsburg. Ojciec Kunsa, David, był współzałożycielem uczelni, która później przekształciła się w Uniwersytet La Verne, a sam Henry odniósł udaną karierę w biznesie, prowadził lokalny bank i pełnił funkcję burmistrza.

Po śmierci Kunsa w 1930 roku jego dom powoli popadał w ruinę. Uczelnia kupiła to miejsce w 2012 roku, a Adamyk wszedł na scenę niedługo potem. „Kupiliśmy dom na Uniwersytecie La Verne”, mówi. „Spojrzeliśmy na to i zobaczyliśmy pewien potencjał, aby przywrócić mu jego wielkość”.

To nie była tania propozycja. Firma, którą prowadzi Adamyk, Spectra, wydała na zakup 400 000 dolarów. Następnie przeznaczył kolejne 900 000 dolarów na remont budynku. Przez cały rok do projektu przyłączyli się stolarze, kamieniarze, kafelkarze i tynkarze, pracując nie z lekką obojętnością, która czasami charakteryzuje wykonawców, ale w świadomy, drobiazgowy sposób prawdziwie doświadczonych restauratorów.

Dom Kunsa uosabia styl rzemieślniczy, który pozostał popularny od końca XIX wieku do lat 30. XX wieku. W swojej prostocie architektura sygnalizowała reakcję na wysoce dekoracyjną – niektórzy powiedzieliby przesadnie wiktoriańską – estetykę, która pojawiła się wcześniej. W dużej mierze pod wpływem ruchu Arts and Crafts i wartości, jaką przywiązywał do uczciwości materiałów, domy rzemieślników mają takie cechy charakterystyczne, jak odsłonięte belki i hojne boazerie.

Wewnątrz rzemieślnicy znaleźli mnóstwo drewna, które wymagało odnowienia. Była oczywiście wszechobecna boazeria, ale także dębowe drzwi i schody oraz drewniane okna, które przestały działać. Cały sprzęt został stworzony, aby błyszczeć na nowo. Tam, gdzie sprzętu nie można było naprawić, rzemieślnicy odtworzyli dokładnie to, co tam było, zamiast decydować się na zamienniki, które, choć znacznie tańsze, nie wykazałyby tego samego poziomu szacunku dla oryginalnego budynku.

Celem nie było jednak stworzenie muzeum. Zamiast tego Adamyk i jego rzemieślnicy stworzyli dom równie oddany przeszłości i teraźniejszość. W trakcie prac unowocześniono wszystkie instalacje wodno-kanalizacyjne, elektryczne i HVAC. Chociaż kuchnia została całkowicie przebudowana, jej projekt jest zgodny z resztą domu. W głównej wannie zachowano oryginalne kafelki wanny i metra. A w piwnicy to, co kiedyś było skarbcem kolekcjonerów monet, jest teraz piwnicą z winami.

Być może najintensywniejsze wysiłki restauracyjne poszły na granitową powierzchnię zewnętrzną, której duże fragmenty poluzowały się lub spadły. Tam, gdzie było to możliwe, kamienie wymagające wymiany zamieniono na granit z tego samego kamieniołomu, z którego pochodził pierwotny kamień. Rzemieślnicy delikatnie myli ciśnieniowo granit, który był tam od ponad stu lat, a następnie szorowali go ręcznie szczotkami z naturalnego włosia, po czym ponownie myli ciśnieniowo. Ostatecznie rzemieślnicy nałożyli dwie warstwy uszczelniacza zarówno na granit, jak i na wiążącą go zaprawę, przygotowując konstrukcję na następne sto lat.

Ukończony dwa miesiące temu Kuns House jest teraz dostępny na rynku za 1,6 miliona dolarów – i przyciąga spojrzenia. Sotheby donosi, że potencjalni nabywcy pytają o rezydencję co tydzień. Duża w tym zasługa wykwalifikowanych rzemieślników, którzy starannie iz miłością przywrócili to miejsce do życia.

J. Michael Welton pisze o architekturze, sztuce i designie w publikacjach krajowych i międzynarodowych. Redaguje również i publikuje magazyn o projektowaniu cyfrowym pod adresem www.architectsandartisans.com, gdzie po raz pierwszy pojawiły się fragmenty tej funkcji.