Niedawno przeprowadziliśmy się z żoną do spółdzielni. To trochę jak mieszkanie, ale z kilkoma dodatkowymi ograniczeniami dotyczącymi tego, co możesz, a czego nie możesz zrobić bez zgody zarządu kooperacji. Jedyną rzeczą, na którą nie potrzebowaliśmy pozwolenia, była wymiana drewnianej podłogi w salonie/jadalni.
Wąskie dębowe pasy o powierzchni 280 stóp kwadratowych miały 95 lat i były ładne, z zadrapaniami, plamami, a nawet kilkoma brakującymi deskami. Niemniej jednak długo i ciężko zastanawialiśmy się, czy zamontować nową podłogę, czy po prostu odnowić starą. Widzieliśmy, że gorsze podłogi wyglądają dobrze po szlifowaniu, poplamieniu do średniego odcienia, aby ukryć skazy, i wykończeniu poliuretanem.
Dwa lata temu odnawialiśmy drewniane podłogi w naszym poprzednim domu. Była to karkołomna praca, bałagan, a czas schnięcia trwał znacznie dłużej niż wskazano na pojemniku. Po zsumowaniu kosztów wynajmu narzędzi okazało się, że niewiele zaoszczędziliśmy.
Argument przeciwko renowacji wykracza jednak poza konieczność życia w chmurach kurzu i szkodliwych oparów. Problem polegał na tym, że renowacja nie wyciszyłaby symfonii pisków i jęków naszej spółdzielczej podłogi, kiedy po niej szliśmy.
Gdybyśmy byli tylko my, hałas nie byłby tak duży. Ale jednostka bezpośrednio pod nami należy do uroczej rodziny i martwiliśmy się, że przeszkadzamy im za każdym razem, gdy przechodzimy przez nasze piętro. Chodzenie w skarpetkach i kładzenie dywaników nie pomagało w piszczeniu.
Podłoga najwyraźniej od dawna była uciążliwa. Dawni właściciele wbili między deski dziesiątki śrub, próbując je uciszyć.
Zaczęliśmy się zastanawiać, czy montaż nowej podłogi, takiej jak drewno konstrukcyjne lub korek, na starej, rozwiąże problem hałasu. Nasz wykonawca podłóg uważał, że problem dotyczy bardziej luźnego podłoża niż luźnych desek podłogowych.
Zamiast wydawać pieniądze na nową podłogę tylko po to, by znaleźć rozwiązanie problemu, postanowiliśmy skorzystać z jego rady i całkowicie usunąć starą podłogę. Poza tym oznaczałoby to brak zmian w wykończonym poziomie podłogi, upraszczając przejścia do sąsiednich pomieszczeń.
Decyzja okazała się słuszna. Po odsłonięciu podkładu można było go bezpiecznie przykręcić do legarów. Wykonawca przedstawił swoją propozycję, proponując potrącenie 280 dolarów z jego wynagrodzenia, jeśli sami usuniemy podłogę i przykręcimy podłogę. Mieliśmy na talerzu mnóstwo innych zadań (np. ocieplanie strychu), więc odmówiliśmy. Poza tym, nasza moc elektronarzędzi nie mogła zbliżyć się do pistoletu z automatycznym podajnikiem, którego jego załoga użyła do przymocowania podłoża do legarów w niecałe 20 minut (zajęcie, które zajęłoby mi większość poranka).
Poświęciliśmy jednak trochę czasu na zbadanie podkładów, które mogą zapewnić dodatkową redukcję dźwięku. Zdecydowaliśmy się na podkład Bellawood Premium Floor Underlayment po przeczytaniu świetnych recenzji od wykonawców podłóg w całym kraju. Wykonany z przetworzonego plastiku i starych opon, dodał 250 dolarów do kosztów materiałów, a wykonawca nie naliczył nam dodatkowej pracy.
Zdecydowaliśmy się również na wstępnie wykończoną podłogę. Nie ma sposobu, aby uzyskać lepsze wykończenie niż tlenek glinu, fabrycznie nałożone wykończenie, które pojawiło się w tym produkcie Mullican. Jest tak wytrzymały, że objęty jest 50-letnią gwarancją. Żałuję tylko, że nie będę w pobliżu dłużej!
Gdy nowa podłoga została przymocowana zszywkami, nie było słychać żadnego skrzypienia. Powierzchnia jest solidna i twarda. Całkowity koszt (łącznie z wyrwaniem i przykręceniem podłoża) wyniósł 7 USD za stopę kwadratową, a zakłócenia były minimalne. Dzięki wstępnie wykończonej podłodze możesz przenieść meble jeszcze tego samego dnia.
Mam nadzieję, że nasi sąsiedzi są tak samo szczęśliwi jak my.
Aby uzyskać więcej informacji na temat podłóg, rozważ:
Podłogi drewniane stają się szare
Mocowanie skrzypiących podłóg (WIDEO)
Przewodnik po projekcie: Renowacja podłóg drewnianych