Nasza kuchnia potrzebuje więcej szafek i więcej miejsca na blacie. Rzeczywiście, kto ma kuchnię z wystarczającą ilością tych cennych udogodnień? Jedynymi znajomymi, których znam z wystarczającą ilością miejsca na szafki, są wysocy ludzie, którzy mogą faktycznie dotrzeć do wszystkich tych górnych szafek, lub mieszkańcy domów z planem „wielkiego pokoju”, który szczyci się ogromnymi przestrzeniami ściennymi przeznaczonymi na szafki. Reszta z nas walczy o zagospodarowanie przestrzeni, którą mamy.
Połącz nasz brak miejsca z tym, że w naszej rodzinie jesteśmy zapalonymi kucharzami i masz esencję naszej kulinarnej zagadki. Potrzebujemy, aby nasze garnki i patelnie były łatwo dostępne, ponieważ są narażone na intensywne użytkowanie. Ułożenie ich w stos lub schowanie w szafce nie działa. W ciekawym, kuchennym nawiązaniu do Prawa Murphy’ego, wydaje się, że konkretna patelnia, której potrzebujemy, zawsze znajduje się na samym dole stosu.
Nasze rozwiązanie tego problemu pojawiło się w postaci wieszaka na garnki montowanego do sufitu.
Instalacja stojaka na garnki okazała się jednak nieco większym wyzwaniem, niż się spodziewaliśmy. Kierując się badaniami i wspomaganym szczęściem, udało nam się znaleźć ładny, wytrzymały metalowy stojak, który uzupełnia nasze naczynia z anodowanego aluminium, ale sprzęt dostarczony ze stojakiem był żałośnie nieodpowiedni i nie nadawał się do zawieszania naszych ciężkich naczyń kuchennych.
Szybka wycieczka do sklepu z narzędziami przyniosła znacznie bardziej odpowiedni sprzęt instalacyjny, w tym czterocalowe wkręcane drewniane haki ze stali nierdzewnej i dwustopowy łańcuch ze stali nierdzewnej.
W ten sposób uzbrojone naszym kolejnym zadaniem było zlokalizowanie belek stropowych. Początkowo zakładaliśmy, że belki sufitowe będą rozmieszczone tak, jak słupki ścienne – co 16 cali. Ale kiedy wywierciliśmy otwór pilotażowy na 16 cali za pomocą naszego najwęższego wiertła, spotkaliśmy tylko pustą przestrzeń.
Następnie wypróbowaliśmy 12 cali - niestety, więcej pustej przestrzeni. Drapiąc się po głowach, postanowiliśmy spróbować użyć szukacza kołków, który, choć nie zawsze w 100% dokładny, wskazywał, że był kołek na 11 cali i bingo, tym razem nasze wiertło trafiło na prawdziwe drewno.
Od początkowego otworu na 11 cali zmierzyliśmy 16 cali, dwukrotnie sprawdziliśmy lokalizację za pomocą szukacza kołków i ponownie wbiliśmy się w drewno.
Wywierciliśmy większe otwory pilotujące w każdym z czterech rogów stojaka na garnki, a następnie owinęliśmy nasze wkręcane haczyki małym kawałkiem taśmy teflonowej przed przykręceniem ich do belek stropowych.
Gdy wszystkie cztery haczyki znalazły się na swoim miejscu, zmierzyliśmy „upadek”, jaki chcieliśmy umieścić w stojaku na garnki, i przecięliśmy cztery równe odcinki łańcucha za pomocą przecinaków do śrub. Następnie przymocowaliśmy łańcuch do haczyków i do stelaża. Potem zawiesiliśmy pusty stojak.
Sprawdzając poziomą oś stelaża za pomocą poziomicy, odkryliśmy, że jedna narożna śruba wymagała kilku obrotów więcej, aby wszystko było wyrównane.
Kiedy już zawiesiliśmy i wypoziomowaliśmy stojak, załadowaliśmy go naszymi garnkami i patelniami i cieszyliśmy się, że wszystkie nasze naczynia są dosłownie na wyciągnięcie ręki. Nie tylko ułatwia to życie, ale także stanowi mocną deklarację o naszej kuchni: „Prawdziwe” gotowanie tutaj!
Aby dowiedzieć się więcej o kuchniach, rozważ:
Mały projekt kuchni
Poradnik planowania: przebudowa kuchni
5 pomysłów na przechowywanie garnków i naczyń z recyklingu