
Gdybyście pięć lat temu zapytali Margaret i mnie, jak będzie wyglądała nasza nowa kuchnia, pewnie obie powiedzielibyśmy, że będzie miała białe szafki i podłogę w czarno-białą szachownicę - klasyczną, tradycyjną, zgodnie z charakterem domu. Esencja tej wizji pozostaje, ale po drodze zrobiliśmy kilka zakrętów.
Jako pierwszy odszedł wybór podłogi. Nasza „tymczasowa” czarno-biała podłoga w szachownicę miała odpowiedni wygląd, ale nie dała się utrzymać w czystości. Najmniejsza drobinka mąki lub cukru ukazywała się wyraźnie na czarnym kwadracie, a wszelkie zadrapania lub okruchy na białym kwadracie głośno oznajmiały swoją obecność. A z dwójką małych dzieci w domu mieliśmy swój udział w plamkach i zadrapaniach.
Po zapoznaniu się z dziesiątkami innych opcji podłóg zdecydowaliśmy się na drewno. Nasz sąsiad z sąsiedztwa ma jodłową podłogę i poradził nam, abyśmy kupili coś z twardszego drewna - miękkie drewno po prostu zbyt łatwo rysuje i wgniata. Ponieważ reszta podłogi to parkiet dębowy, naturalnym wyborem był dąb. Martwiliśmy się, że uda nam się go wyszorować, ale nauczyliśmy się (mamy nadzieję, że słusznie!), że możemy uzyskać na nim wykończenie morskie, poliuretanowe tak wytrzymałe, że można go używać na łodziach.
Gdy spojrzeliśmy na szafki i urządzenia, zdaliśmy sobie sprawę, że całkowicie biała kuchnia będzie wyglądać raczej sterylnie. Chcieliśmy klasyki, a nie szpitala! Jedną z opcji było wybranie urządzeń ze stali nierdzewnej, ale po prostu ich nie lubimy – nasze dzieci zostawiają odciski palców, a także ślady tarcia, a oboje po prostu woleliśmy wygląd białych urządzeń. (Względny koszt bieli w porównaniu do stali nierdzewnej pomógł zapieczętować tę umowę).
Jednak w przypadku wszystkich białych urządzeń białe szafki wydawały się niewłaściwe (porażka wyobraźni, jeśli nie projekt). Przyciągnęło nas drewno malowane w kolorach innych niż biały i ostatecznie zdecydowaliśmy się na tradycyjny styl paneli wpuszczanych w jasnym odcieniu zieleni. Jak najlepiej możemy sobie wyobrazić okiem umysłu, szafki, sprzęty i podłoga będą ze sobą ładnie współpracować.
Jednak po podjęciu tych ważnych decyzji stanęliśmy przed wieloma innymi wyborami, które z nich wynikają. Wybór białej lodówki to jedno, a wybór rzeczywistego modelu to zupełnie co innego. Margaret i ja uzgodniliśmy projekt francuskich drzwi z zamrażarką na dole. Ale jakiej marki? Plastikowe stojaki w środku, czy metalowe? Lód i woda w drzwiach, czy nie? To było oszałamiające, a to była tylko lodówka. Nadal potrzebowaliśmy zmywarki, kuchenki i okapu, zanim skończyliśmy z urządzeniami.
Wybory wciąż pojawiały się i stawały się coraz mniejsze, ale wszystkie miały pewną wagę. Przegroda na naczynia w to szuflada szafki dolnej lub w że jeden? (Wybierz niewłaściwe do miejsca pracy, a będziemy wpadać na siebie przez lata, próbując posprzątać po imprezie.) Ile świateł, w jakim stylu i gdzie je umieścić? (Słabe oświetlenie może zepsuć atmosferę w kuchni, a zbyt mała może utrudnić pracę.) Gdzie potrzebowalibyśmy gniazdek, włączników światła, ściemniaczy, timerów?
Zlew wpuszczany czy podwieszany? Jaki materiał? Jedna czy dwie miski? Wąż do spryskiwania wewnątrz kranu, czy obok niego na zlewie? Jakie wykończenie tego kranu? (OMG, to tylko tonąć!)
Ogólnie wiemy, co lubimy, i oboje mamy całkiem niezły gust, ale trudno jest zobaczyć, jak te wszystkie drobne decyzje w końcu się połączą. Ponieważ pracowaliśmy ze znakomitym architektem i wykonawcą, nie zatrudniliśmy osobnego projektanta kuchni, ale zdaliśmy sobie sprawę, czego nam brakuje. Nasza nowa kuchnia zrodzi się z tysiąca indywidualnych wyborów (które obecnie leżą w dużym stosie pudełek wysyłkowych w naszym salonie!), a teraz musimy mieć nadzieję, że wszystkie połączą się w jeden spójny styl.
Dalej: To elektryzujące! (Planowanie okablowania, to znaczy.)
Aby uzyskać więcej informacji na temat przebudowy kuchni, rozważ:
Planowanie wymarzonej kuchni
Szybka wskazówka: jak wybrać kafelek
Ukryj swoje urządzenia