Domek Titcomb powstaje z popiołów

Anonim

Dzięki determinacji sześciu przedsiębiorczych studentów z Dartmouth College, zabytkowa chata spalona przez pożar została odbudowana w staromodny sposób – po jednej kłodzie na raz.

W 2009 roku, kiedy Greg Sokol, student Dartmouth College w Hanover, New Hampshire, odkrył, że prawie 60-letni domek należący do klubu Ledyard Canoe Club spłonął, wiedział, że musi coś zrobić. Jak dziesiątki studentów przed nim, Sokol wykorzystywał skromną chatę na wyspie Gilman na Connecticut River jako bazę wypadową podczas wycieczek do klubu kajakowego.

Do tego momentu Sokol, inżynier, nie zbudował niczego. Niemniej jednak uzyskał zgodę administracji na zrekonstruowanie kabiny na pierwotnym śladzie i zwerbował pięciu członków klubu kajakowego do pomocy w projekcie. Sokol, który przyznaje, że on i jego załoga nie mieli doświadczenia w budowaniu kabin z bali, zanim zaczęli, wybrał swój zespół, ponieważ podzielali jego pragnienie „zbudowania czegoś pięknego i trwałego”.

Nieco ponad rok później uczniowie zaczęli od wybrania 97 kłód sosnowych i świerkowych wyrwanych z zadrzewienia należącego do szkoły i usunięcia ich kory. Następnie drewno wraz z większością materiałów budowlanych dla uczniów – skrzynkami z narzędziami, sklejką, betoniarką, piłą łańcuchową itp. – zostało spławione w dół rzeki przez kajak i niezmotoryzowane łodzie do miejsca pracy. Na suchym lądzie podnośnik chwytakowy pomógł zespołowi wciągnąć kłody na stromy nasyp wyspy.

Podobnie jak pierwsi pionierzy budowlani, uczniowie nauczyli się pisać, nacinać i dopasowywać kłody do siebie metodą prób i błędów. Kiedy kilkaset funtowe kłody nie pasowały idealnie, 60-funtowy młotek o nazwie „Wspaniały George” został użyty do szturchnięcia drewnianych kłód o cal lub dwa w celu lepszego dopasowania.

Po wzniesieniu czterech ścian konstrukcji, załoga podniosła kalenicę o średnicy 21 cali, aby podtrzymać szczyt dachu, który później został pokryty zielonymi metalowymi panelami dachowymi. Drugiego lata ukształtował się zadaszony ganek frontowy, zamontowano drzwi i okna, pokryto szczyty gontami, zainstalowano piec na drewno i palenisko do ogrzewania i gotowania. Zewnętrzna część domku z bali była poplamiona, a dębowa podłoga – jeden z ostatnich dużych projektów zespołu przed ukończeniem szkoły – teraz pokrywa parter (na piętrze znajduje się sypialnia na poddaszu).

Po dwóch latach intensywnej pracy mały drewniany domek w lesie, zbudowany ręcznie przez przedsiębiorczą młodą ekipę majsterkowiczów, powita teraz kolejne pokolenie uczniów Dartmouth, gotowych wyruszyć na nowe, śmiałe przygody w ostępach leśnych.

Aby dowiedzieć się więcej o Titcomb Cabin, odwiedź stronę rebuildingtitcomb.blogspot.com lub obejrzyj ten poklatkowy film na YouTube:

Aby uzyskać więcej informacji na temat ochrony zabytków, rozważ:

Historyczne kolory farb
Farma rośnie na Brooklynie
Odnowa stolarki dekoracyjnej