
Pewien architekt krajobrazu ubolewał kiedyś, że właściciele domów rzadko kiedy planują projekt przebudowy, dysponują wystarczającym budżetem na ich wygląd zewnętrzny. „Wydają wszystkie swoje pieniądze na prace wewnętrzne”, powiedział, „potem nie mają już nic, gdy nadejdzie czas na odświeżenie zewnątrz”.
Trawa i nasadzenia wokół naszej małej działki 40×100 ledwie uzasadniają słowo „zagospodarowanie krajobrazu”, ale to, co tam było, zostało mocno zniszczone przez wykopy i rozbiórki, które rozpoczęły nasz projekt, a następnie przez miesiące dostaw, które ubiły to, co z tego zostało. część trawnika. Cienka warstwa cementu pozostawiona przez ekipę na patio zamykała cały obszar w twardym jak skała księżycowym krajobrazie.

Kilka brodatych tęczówek i czarnookich Susan, które posadziliśmy wzdłuż naszego płotu, przetrwało, ale większość z nich zniknęła – prawdopodobnie kilka stóp pod gliną. Pomiędzy zagubionymi kwiatami a nagim trawnikiem nasza fasada była w dość ponurym stanie.
A potem było drzewo. Pięć lat temu między domem a garażem posadziliśmy małą ozdobną śliwy, aby zapewnić trochę cienia i prywatności w naszej jadalni. Nie było to dokładnie na ścieżce nowej konstrukcji, ale było niebezpiecznie blisko. Wykonawca zalecił usunięcie go lub przeniesienie przed wykonaniem pracy, ale okazało się to niepraktyczne – dostaliśmy oszacowanie na 600 dolarów od arborysty, który próbowałby go przenieść, ale nie mógł zagwarantować, że przetrwa. Oczywiście za 600 dolarów mogliśmy po prostu zdobyć nowe drzewo z gwarancją, więc nie ma sensu wydawać pieniędzy i ryzykować utraty drzewa.

Ale nie chcieliśmy nowego drzewa, chcieliśmy nasz drzewo – drzewo, które zasadziliśmy w roku, w którym adoptowaliśmy naszą drugą córkę, w roku, w którym jedna z naszych najlepszych przyjaciółek przegrała walkę z rakiem, w roku, w którym ukochana babcia Margaret zmarła w wieku 99 lat. naprawdę coś dla nas znaczyło i nie chcieliśmy tego stracić. Zaprojektowaliśmy nawet patio wokół niego! Trzymaliśmy to drzewo.
Chociaż nasze małe drzewko straciło kilka konarów w trakcie realizacji projektu, nadal było zdrowe i silne. Wiedzieliśmy, że musimy coś zrobić z otaczającą go glebą, która znajdowała się na zagęszczonym obszarze podwórza. Chcieliśmy też trochę koloru wokół podstawy i trochę nasadzeń, aby zmiękczyć krawędź patio biegnącego wzdłuż ściany garażu.
Rozmawialiśmy o przekształceniu ogrodu w projekt DIY, aby zaoszczędzić pieniądze (jak przewidział mój przyjaciel architekt krajobrazu), ale po konsultacji z naszym lokalnym centrum ogrodniczym ponownie rozważyłem. Kiedy opisałem stan podwórka, kierownik powiedział, że będę musiał obrobić teren, wymieszać spory ładunek torfu i wierzchniej gleby, wyrównać wszystko, a następnie zasiać. Wiedziałem, że nie mam na to czasu, ale wątpiłem też, czy mam siłę i wytrzymałość, by zrobić to sam. (Myślałem o tym, jak wynająłem napowietrzacz i skończyłem mocując się z nim po całym podwórku – wiedza o własnych granicach jest uzasadnionym powodem, aby wydzierżawić pracę!)
Keith polecił ogrodnikowi, aby wykonał dla nas szybką metamorfozę trawnika - i były to dobrze wydane pieniądze (nie za dużo, biorąc pod uwagę). Ciężka praca, która zajęłaby mi kilka weekendów, była kilkugodzinnym zadaniem dla czteroosobowej załogi. Podwórko zostało okopane, wyrównane, porośnięte torfem, napowietrzone, zasiane i nawożone, a wzdłuż ogrodzenia i pod drzewem dodano nowe nasadzenia, a wszystko to w ciągu jednego ranka. Myślałem, że skończyliśmy, gdy mieliśmy tę wczesną burzę śnieżną zaledwie kilka dni po wkroczeniu nasion, ale dwa tygodnie później pojawiły się zielone meszek, a tydzień później mieliśmy piękną nową trawę.

Z zewnątrz nasz dom wygląda teraz tak pięknie, jak nowa kuchnia wygląda w środku – będę musiała zadzwonić do mojego starego przyjaciela architekta krajobrazu i dać mu znać, że miał rację. Zaoszczędzenie trochę budżetu, aby dodać ten ostatni szlif, było naprawdę mądrym wyborem.
Dalej: Dowód puddingu
Aby uzyskać więcej informacji na temat krajobrazu i ogrodnictwa, zapoznaj się z następującymi artykułami i filmami:
Architektura krajobrazu: dobra inwestycja
Zwiedzanie żłobka Haskella z Martą Stewart
Architektura krajobrazu z żywopłotami, drzewami i bylinami